Читать книгу 1793 онлайн
103 страница из 127
Nagle otwierają się drzwi baraku, w którym urzęduje kat, i na placu zapada cisza. W progu staje Mårten Höss. Cieszy się wśród mieszkańców Sztokholmu specyficznym uczuciem będącym mieszanką popularności, szacunku i pogardy. Höss zdjął kaptur, atrybut kata, i zsunął go na kark. Wielu jego poprzedników wolało ukrywać swoją tożsamość, ale on należy do tych odważniejszych. Jego twarz jest poorana zmarszczkami, lecz niczym szczególnym nie różni się od twarzy innych ludzi. Czarne oczy też niczego szczególnego nie wyrażają. Kiedyś Höss został skazany za to, że kuflem do piwa rozwalił szczękę swojemu kompanowi od kieliszka. Do zabójstwa doszło w czasach, gdy stanowisko kata było nieobsadzone. Höss zajął więc wolne miejsce, dzięki czemu na czas wykonywania obowiązków uzyskał odroczenie swojego wyroku. Jednak po każdym uderzeniu topora albo ścięciu mieczem jego własny koniec staje się bliższy. Któregoś dnia on też zostanie stracony za pomocą jednego z tych narzędzi. Można odnieść wrażenie, że po każdej kolejnej egzekucji jego ręka coraz mocniej drży, a on jest coraz bardziej pijany.