Читать книгу Bez winy онлайн
12 страница из 132
– On… także tu jest…
– Pani White, czy pani i dzieciom grozi niebezpieczeństwo?
– Tak.
– Czy mąż jest uzbrojony?
– Tak.
Caleb ponownie otarł pot z czoła. Gdzie się podziewa sierżant Helen Bennett, będąca wykwalifikowaną policyjną psycholożką? Lepiej się nadawała do prowadzenia takich rozmów. Wzięła wolne, gdyż chciała spędzić długi weekend z matką, mieszkającą w Saltburn-by-the-Sea. Kiedy dodzwonili się do Helen, obiecała, że postara się przyjechać jak najszybciej, ale siedziała akurat z matką w kawiarni i najpierw musiała odwieźć starszą kobietę do domu. Jeśli niezwłocznie wyruszy w drogę, może dotrze do Scarborough w godzinę. Zazwyczaj jednak jazda trwa dłużej, ponieważ szosa prowadząca wzdłuż wybrzeża jest zwykle zatłoczona powolnie sunącymi pojazdami.
Wygląda na to, że będzie musiał radzić sobie sam.
– Pani White, lokatorzy usłyszeli wystrzały. Czy to pani mąż strzelał?
– Tak.
– Czy ktoś jest ranny?
– Nie, ale… – Zniżyła głos, mówiła jeszcze ciszej.
Caleb musiał się wysilić, by cokolwiek zrozumieć.