Читать книгу Bez winy онлайн
16 страница из 132
– Panie White, może mi pan opowiedzieć, co się stało?
– Nic się nie stało.
– Sąsiedzi słyszeli, że…
– Gówno słyszeli! – Również te słowa Jayden wypowiedział całkiem beznamiętnie. – Do cholery! Niech pilnują swoich spraw.
– Panie White, doskonale rozumiem, że nie ma pan ochoty dzielić się osobistymi problemami z sąsiadami. Dlatego proponuję, żebyśmy porozmawiali. Tylko my dwaj. Na osobności.
– Niby po co?
– Rozmowa zawsze coś daje. Pozwala uporządkować sprawy.
– Nikt nie może mi pomóc.
– Jestem pewien, że możemy panu pomóc.
Nie padła żadna odpowiedź.
– Czy jest pan tam jeszcze, panie White? – zapytał Caleb.
– Jestem.
– Czy mógłby pan wysłać żonę i dzieci na dwór? Jest piękna pogoda, mogłyby posiedzieć na plaży. A wtedy ja przyjdę do pana. Sam. Moglibyśmy spokojnie porozmawiać.
– Moja rodzina nie opuści mieszkania!
– No dobrze. A czy ja mogę wejść?
Kolejne długie milczenie.
– To nie ma sensu – odparł w końcu Jayden. Ciężko oddychał.
– Cokolwiek pana trapi, znajdziemy jakieś rozwiązanie… – oznajmił Caleb. Zdawał sobie sprawę, jak nachalnie brzmią jego słowa. Musiał zachować ostrożność. Jeśli Jayden poczuje, że na niego naciska, sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Ludzie, którzy stawiają siebie i swoją rodzinę w podobnej sytuacji, znaleźli się pod ogromną presją, kompletnie przyparci do muru.