Читать книгу Bez winy онлайн
18 страница из 132
– Jeśli chodzi o kłopoty finansowe, panie White, myślę, że…
– Nie mam żadnych kłopotów finansowych – odpowiedział Jayden.
– Cóż, tym lepiej, w takim razie…
– To finansowa katastrofa – odparł Jayden.
Po czym się rozłączył.
Pół minuty później padło kilka strzałów.
ssss1
ssss1
Pociąg London North Eastern Railway opuścił londyński King’s Cross punktualnie o godzinie dziewiątej i zmierzał w kierunku północnym. Mijał miasta na przemian z wioskami, sunął wśród łąk, lasów i pól. Krajobraz zalewały promienie letniego słońca. Głębokiego błękitu nieba nie przesłaniała ani jedna chmura. Wymarzony dzień, by usiąść na balkonie, pojechać rowerem nad jezioro albo wybrać się nad morze, zabierając ręcznik i koszyk piknikowy.
Ksenia Paget westchnęła, bo wiedziała, że po przyjeździe do Leeds nie będzie mogła skorzystać z żadnej z tych propozycji. Nie tylko dlatego, że w pobliżu Bramhope, gdzie mieszkała, nie było ani morza, ani jeziora; wszak miała własny ogród i taras. Niestety, miała także męża, który uznałby to za niewybaczalny przejaw lenistwa najgorszego rodzaju, gdyby po niemal trzech dniach nieobecności pozwoliła sobie na kilka miłych godzin na leżaku. Po jej wyjeździe z całą pewnością nie włączył ani odkurzacza, ani pralki, ani nawet nie podlał kwiatów. Z myślą o niej. I oczekiwał, że niezwłocznie się tym zajmie.