Главная » Kara to nie wszystko читать онлайн | страница 35

Читать книгу Kara to nie wszystko онлайн

35 страница из 63

– Skradziono pani dwunastoletniego psa o imieniu Gucio. Jest pani pewna, że smycz była dobrze zawiązana?

– Niech mnie pani nie upokarza, pani policjantko. Gucio siedziałby i bez smyczy, i czekał. Dlatego nie rozumiem, czemu dał się tak łatwo podejść? Przerażony był? A może na parówkę?

– Pani wnuczka…

– Moja wnuczka jest za granicą. I nie ma chłopaka. Nie ukradłaby psa. Moje dzieci nie żyją. Z życia to tylko Gucia miałam. Chujowe miał dzieciństwo ten pies i chujową śmierć będzie miał, jak go ukradli na smalec.

– No może tak źle nie będzie. Dyżurny powiadomił Paluch, ekopatrole, będziemy wypatrywać Gustawa.

– Gucia. To zawsze był Gucio. Ja snobka nie jestem. Nie mam pojęcia, czemu mi ktoś takie kurewstwo zrobił. Mnie i jemu. Towarzyska nie jestem, ale staram się z każdym dobrze żyć. Gucio nigdy nikogo nie ugryzł, żadnej suczki nie pokrył… Pani policjantko…

– Podsumujmy: Gucio był psem z Palucha…

– Jamnikiem z Palucha.

– Czyli żadnej metryczki, rodowodu… Nie miał wartości innej poza sentymentalną.

Правообладателям