Главная » Kara to nie wszystko читать онлайн | страница 37

Читать книгу Kara to nie wszystko онлайн

37 страница из 63

– Nie wiem. Chyba nie lubię.

– To musi się pani zdecydować: lubi czy nie lubi. Z „chyba” nic nie wynika.

Zadzwoniła po Polę, ta sama historia. Gdzie oni, kurwa, są, razem?!

– Awaria?

– Awaria – zgodziła się nadkomisarz. – Ale co Gucia to obchodzi. – Puściła głuchego do komisarza Sławka Jarosińskiego. Ten był za chwilę. Mogła od razu na to wpaść, ale rzygać jej się chciało na myśl o tym, że zjawi się niczym wcielony archetyp idealnego wnuczka. Sławek cudownie odnosił się do kobiet, pod dwoma warunkami. Warunek A: miał coś na tym ugrać. Warunek B: musiały być seniorkami, poza jego seksualnymi zainteresowaniami.

– Proszę, niech mi pani tutaj podpisze zeznania.

Kiedy Sławek Jarosiński zaopiekował się Teresą Stankiewicz, Anna pomyślała, że naprawdę szczerze wątpi, czy znajdzie tego psa. Ale nie odpuści. Trzeba pokazać ogłoszenie na FB i obkleić ogłoszeniami drzewa oraz płoty.

Zaczęła przeglądać gabinet w poszukiwaniu pudełka czy słoika, nic… Zbiegła do kuchni… Głośno waliła szafkami…

– Tak strzela drzwiami Klaudia, jak jej coś nie pasuje – powiedziała Ewa, wchodząc.

Правообладателям