Читать книгу Kara to nie wszystko онлайн
51 страница из 63
– Każdy komuś się naraża. Na tym polega życie.
Pola pokręciła głową.
– Życie polega na czymś zupełnie innym. A ten komentarz pisała kobieta, która pisarkę zna. Nie jest ogólny. Nie wynika z treści artykułu ani ze zdjęcia. Jest personalny. Intymny. I sugerujący: zabijesz się tak czy siak, bo jesteś słaba. Jest jak zaklęcie z bajki.
– Dużo wiesz na ten temat.
– Nic na ten temat nie wiem – Pola zaprzeczyła gwałtownie. – Gdyby portale wyłączyły możliwość komentowania, nie byłoby hejtu. Ale i nie byłoby hajsu. I tak to się wszystko nakręca.
– Kupiłaś jej książkę?
– Nie. Kupiłam Muminki.
Anna parsknęła śmiechem.
– Uprzykrzanie życia i straszenie osoby, która miała nad hejterem władzę, nawet jeśli hejter zorientował się o tym dopiero po skończeniu relacji. Nawet jeśli ofiara wiedziała o tym równie mało i w zasadzie sama czuła się podległa oprawcy. Na tym polega linia konfliktu w hejcie osobistym, bardziej ambicjonalnym niż miłosnym. Resentful. Hejter urażony, który sam ma się za ofiarę.
– Tutaj taki typ? – spytała Anna.