Главная » Zagraj mi na drogę читать онлайн | страница 18

Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн

18 страница из 114

Kiedy wrócił do środka, Sabina wciąż spała. Patrzył na nią z radosnym zmieszaniem. Myślał o tym, że w jej łonie mogło być teraz zapłodnione jajeczko i wcale nie dawał się ponieść wybujałej wyobraźni. Istniała taka możliwość. Wiele zrobili w tym celu, zdając się nie tylko na siebie, lecz także – z inicjatywy Holiny – na wyższe instancje, konkretnie świętą Małgorzatę Antiocheńską. Symbolicznie rozpoczęli urlop w kościółku niedaleko słowackich Kopčan. Milá Markéta, prosím ťa o pomoc v našom úprimnom úsilí. Vynasnaž sa, drahá, a daj, nech Sabina čo najskôr otehotnie. Bude z nej skvelá mamassss1, modlił się Marián gorąco, święcie przekonany, że Małgorzata znajdzie dla nich chwilę w swoim, przepełnionym zapewne, grafiku.

Holina odzyskał zaufanie do losu, kiedy pewnego pachnącego akacją wieczora Sabina stanęła w progu i zapytała: – Mogę wejść? Wiedział, że nie pyta o to, czy może wejść do mieszkania. Chciała wrócić do jego życia. Otworzył drzwi na oścież. Wiedział, co się dzieje z jej mężem po wypadku. Karoch pod koniec zimy włączył go do ekipy Mariána. Wspólnie badali tragiczną sprawę z Kobylis.

Правообладателям