Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн
29 страница из 114
– Przepraszam – usłyszała nagle i odsunęła swoje krzesło, żeby siedzący wcześniej przy sąsiednim stoliku mężczyzna mógł dostać się do bufetu. Przy jego filiżance leżał laptop otwarty na stronie jakiegoś portalu informacyjnego. Urszula, nie podnosząc się od swojego stolika, bez trudu odczytała ogromny nagłówek: NIESPODZIEWANA ŚMIERĆ MŁODEJ KLARNECISTKI. I znieruchomiała. Olga na zdjęciu wyglądała jak Król Lew, przepyszna grzywa jasnych włosów okalała jej twarz, śmiało patrzyła w obiektyw, uśmiechnięta, pewna siebie. Serce Urszuli waliło jak młotem. Pomyślała, że pewność siebie była hasłem dostępu do wszystkich sukcesów Olgi. Hasłem, które działało bardzo długo. Ale hasła trzeba zmieniać. Bo istnieje ryzyko, że ktoś je złamie.
Marián jechał nabrzeżem, mijał właśnie przystań, kiedy usłyszał swój telefon. Musiał się zatrzymać i wyłowić go z kieszeni. Dzwoniła Lída Šotolová.
– Gdzie jesteś? – zapytała.
– Kawałek za mostem Čecha. Dosłownie za minutę będę w Rudolfinum.
– Jedź najpierw do szpitala Na Františku.