Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн
31 страница из 114
– Serio nic ci nie powiedział? – Przyjrzała mu się badawczo.
– Ani słowa. Podobno wszystkiego dowiem się od ciebie.
– Usiądźmy, dobra? – Nie czekając na odpowiedź, dziarsko ruszyła w stronę przyszpitalnego skwerku. – Simon Dragoun – zaczęła, kiedy klapnęli na ławce – muzyk filharmonii, klarnecista, lat czterdzieści. Leży na internie. Wczoraj przywieźli go na oddział prosto z Rudolfinum.
– Co mu było?
– Bóle brzucha, wymioty, wysoka gorączka. Nie mógł oddychać, tracił przytomność. Pobrali mu krew, czekamy na wyniki. Lekarze podejrzewają salmonellozę, ale osobiście uważam… że te sprawy się łączą.
– Jakie sprawy?
– Kilku świadków twierdzi, że Olga Brandejsová miała wczoraj wieczorem takie same objawy jak… Simon Dragoun. – Chwila wahania i trud, z jakim Lída usiłowała zachować obojętny ton, jasno wskazywały, że Simon Dragoun to jej tajemniczy prawie-że-szwagier we własnej osobie. – Być może oboje zostali otruci w taki sam sposób.
– Otruci? – Marián zdziwił się, bo z niewiadomych przyczyn od początku wyobrażał sobie tę klarnecistkę w kałuży krwi. – Zmarła z powodu zatrucia?