Главная » Zagraj mi na drogę читать онлайн | страница 30

Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн

30 страница из 114

– Do szpitala?

– Tak, czekam tu na ciebie.

Wniósł rower po schodach i klucząc między turystami, ruszył w stronę szpitala. Wiedział, że Lída nie lubi się wywnętrzać przez telefon, ale to była, nawet jak na nią, wyjątkowo skąpa w informacje rozmowa. Marián dosłyszał też w jej głosie zdenerwowanie, które teraz, kiedy szła w jego stronę, malowało się bardzo wyraźnie na jej twarzy.

– Co już wiesz? – zapytała na powitanie.

– Nie wiem prawie nic. Zdeněk powiedział tylko, że w Rudolfinum leży martwa klarnecistka i że ty nie możesz się tym zająć.

– Mówił dlaczego?

– Konflikt interesów.

– Tylko tyle?

Marián pokiwał głową tak przekonująco, jak tylko mógł. Wiedział, że Šotolovej praktycznie nie da się nabrać. Jej oczy na sali przesłuchań zmieniały się w oczy kamiennych rzeźb. Chłodne, nieruchome. W Pradze niemal na każdym rogu czaił się taki kamienny obserwator. Marián często wyobrażał sobie, że wszystkie te posągi zbierają informacje na temat przechodniów i podają je sobie w jakiś tajemniczy, niewerbalny sposób. Przez ulice i mosty. Przez długie wieki. Doskonale poinformowany, milczący głaz. Całe tony kamiennych szpiegów. Pod ich surowym spojrzeniem nigdy nie był do końca czysty, zawsze odnosił wrażenie, że coś na niego mają. Tak samo czuł się przy Lídzie Šotolovej.

Правообладателям