Читать книгу Zagraj mi na drogę онлайн
93 страница из 114
Brat nie odpowiedział, uciekł spojrzeniem.
– Antydepresanty?
Simon z trudem wsparł się na wolnej od wenflonu ręce i usiłował usiąść, a gdy mu się nie udało, wyczerpany opadł z powrotem na łóżko.
– Daj mi na chwilę swój telefon.
– Dlaczego nie wspomniałeś o depresji?
– Nie musisz wiecznie prowadzić mnie za rączkę.
– Przecież coś bym zaradził! – Karel gniewnie wstał. Bardzo go zabolał fakt, że po wszystkim, co zrobił dla brata, nie zasłużył sobie w jego oczach na więcej zaufania.
– Uspokój się i daj ten telefon. Muszę zadzwonić do Olgi. – Simon wyciągnął rękę. – Ciekaw jestem, jak jej się grało na moim kiju.
Karel przełknął swoją krzywdę i znów usiadł przy bracie.
– Simon… muszę ci coś powiedzieć na temat Olgi.
– Jeśli chcesz znowu na nią wsiadać, to lepiej sobie odpuść! – warknął Simon.
– Wsiadać? Zawsze tylko stwierdzałem fakty.
– Jasne. – Skrzywił się ironicznie Simon. – A jakimże faktem chcesz mnie dziś uraczyć?
– Chcę tylko powiedzieć, że… nie masz po co do niej dzwonić, Simon.
– Wręcz przeciwnie. Mam dla niej niespodziankę.