Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
16 страница из 116
Olof bił się z myślami. Prawda. Odkręcony prysznic, rozpadająca się na jego oczach biała skóra starego. Klucz pod kamieniem. Odchrząknął i wpił palce w drzwi samochodu.
– Sven nie żyje. – Coś w jego krtani poruszyło się i związało w supeł, gdy wypowiedział te słowa. Jakby ktoś zrobił węzeł na linie i mocno dociągnął. Wiedział, że musi coś dodać, bo mężczyzna cofnął się o kilka kroków i spojrzał na tablicę rejestracyjną, a Olof dostrzegł, że trzyma w ręku komórkę. – Klucz leżał pod kamieniem… – wybąkał. – Miałem wyprowadzić psa… jestem tu przejazdem.
– Kim pan jest? – Nieznajomy wyciągnął przed siebie rękę z telefonem.
Olof usłyszał kliknięcie, za moment jeszcze jedno. Gość robił zdjęcia samochodowi. I jemu?
– Dzwonię – oznajmił. – Dzwonię na telefon alarmowy.
– Sven Hagström to mój ojciec – wykrztusił wreszcie Olof.
Mężczyzna spojrzał w dół na psa, a potem podniósł wzrok na Olofa. Jego spojrzenie przewierciło wszystkie warstwy, które z czasem stały się tym, kim był obecnie.
– Olof? Olof Hagström to pan?