Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
17 страница из 116
– Sam miałem zadzwonić, ale…
– Jestem Patrik Nydalen – przedstawił się mężczyzna, cofając się o kolejne kilka kroków. – Pewnie mnie pan nie pamięta, ale jestem synem Tryggvego i Mejan, mieszkają tam, powyżej. – Pokazał palcem drogę biegnącą w kierunku gospodarstwa leżącego głębiej w lesie. Olof nie dostrzegał domu, ale wiedział, że widać go przez polanę, kiedy jedzie się skrótem ścieżką dla skuterów. – Sam nie mogę powiedzieć, że pana pamiętam, miałem jakieś pięć, może sześć lat, kiedy to się stało…
W ciszy, jaka zapadła, Olof wyobraził sobie myśli kotłujące się pod blond czupryną Patrika Nydalena, dostrzegł jego rozbiegany wzrok, strach, jaki wywołały w nim wspomnienia. Wszystko to, czego naopowiadano mu przez lata.
– Może sam pan im powie, co się stało? – zaproponował. – Wybieram numer i teraz podam panu telefon, okej? – Wyciągnął rękę z komórką daleko przed siebie, by za bardzo się nie zbliżyć. – To mój prywatny. Mam przy sobie drugi. Zawsze noszę dwa.
Tymczasem pies dostał się do auta i wetknął nos do torby z jedzeniem.