Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
59 страница из 116
– Mam iść z tobą? – zapytał.
– Kochanie – zaśmiała się. – Chyba nie chcesz powiedzieć, że będziesz się kąpał w rzece, w dodatku w siedemnastu stopniach?
Wiedziała, że nie wolno tracić poczucia humoru, nawet w tak trudnych chwilach. A jej mąż, na co dzień tak odważny, jednocześnie nie znosił kąpieli w zimnej wodzie. Położył dłoń na jej talii, jakby chciał ją przy sobie zatrzymać.
– No wiesz, po tym, co się tutaj wydarzyło – wyjaśnił.
– Nic nam nie grozi, przecież już po wszystkim – odparła.
Zdecydowała się na najkrótszą drogę przez las. Nie zamierzała ulegać złej atmosferze. Lęk przed ciemnością był nieracjonalny, sklecony z dziecinnych opowiastek o duchach i fantazji wyolbrzymionych przez skrywające się w zmierzchu cienie. Poza tym o tej porze roku nigdy nie robiło się całkiem ciemno. Światło dnia zastygało, nabierało ciemniejszych barw, ale wciąż rozświetlało wieczory.
Sofi ledwie słyszała swoje kroki na miękkim mchu.
„Las to dla mnie bezpieczne miejsce” – powiedział Patrik, kiedy spędzali tutaj pierwsze wspólne lato. Gdy jeszcze chciał się z nią dzielić wszystkim, co stanowiło część niego.