Читать книгу Afekt онлайн
109 страница из 145
Czekał na jakąkolwiek reakcję, ale Aśka wydawała się dalej tak samo skołowana, jak na początku. Czyżby dała się przechytrzyć? Nie, była rozgarniętą osobą, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jaką rolę odgrywa.
– Asia… – ciągnął. – Ci ludzie urządzą ci prawdziwe piekło. Rozprawy będą ciągnęły się latami, cała twoja przeszłość zostanie prześwietlona, fakty poprzekręcane, każdy najmniejszy grzeszek rozdęty do…
– Cały czas używasz strony biernej – przerwała mu. – Jakbyś miał nie brać w tym aktywnego udziału. Ale to ty będziesz za tym stał. Ty będziesz chciał mnie dyskredytować, ośmieszać i oczerniać.
Kordian nabrał głęboko tchu.
– Między innymi na tym polega moja praca – przyznał. – Ale nie będę sam. Kancelaria napuści na ciebie wszystkie bulteriery, które ma. Za bardzo zależy im na Halskich.
Piechodzka podniosła się, przeszła po pokoju i w końcu stanęła przy oknie. Przez chwilę trwała ze spuszczoną głową, a kiedy się odwróciła, na jej twarzy dało się dostrzec grymas bólu.
– Będziesz tego żałowała do końca życia – dodał Oryński. – I wspominała to jako najgorszą decyzję, jaką kiedykolwiek podjęłaś. Zaczniesz postrzegać wszystko przez pryzmat tego jednego zdarzenia, a swoje życie podzielisz na okres przed tą sprawą sądową i po niej.