Главная » Afekt читать онлайн | страница 112

Читать книгу Afekt онлайн

112 страница из 145

– Nie powinnam wam tego pokazywać – dodała Asia. – Ani tym bardziej mówić wam, że to Mirek był osobą, która ściągnęła mnie i Kingę na tę imprezę.

– Ściągnęła? – odezwała się Zawada. – W jakim sensie?

Piechodzka nagle jakby się ocknęła. Zamrugała gwałtownie, potrząsnęła głową i popatrzyła na dwójkę prawników w sposób, który nie pozostawiał wątpliwości, że nic więcej im nie wyjawi.

Zerknęła przelotnie na Oryńskiego, a potem wbiła wzrok w Igę.

– Możesz nas na moment zostawić? – zapytała.

Zawada nie zwlekała. Podniosła się od razu i ruszyła w kierunku drzwi, zakładając zapewne, że przy odrobinie szczęścia Kordianowi może udać się wyciągnąć z Aśki coś jeszcze.

Oryński nie mógł jednak pozbierać myśli. Powoli docierała do niego świadomość, że Halski kłamał. Nie tylko był na tej imprezie, ale też znał obydwie dziewczyny. I jeśli zdjęcia mogły o czymkolwiek świadczyć, to całkiem nieźle.

Kurwa mać, naprawdę bronili pedofila?

Chyłka tego nie udźwignie, skwitował w duchu. Na sali sądowej nie będzie w stanie zaatakować ofiar ani tym bardziej stanąć w obronie oprawcy.

Правообладателям