Читать книгу Afekt онлайн
69 страница из 145
Mężczyzna znów lekko się uśmiechnął, a potem ruszył do wyjścia.
7
Pałac Belwederski, Ujazdów
Chyłka i Oryński siedzieli przy stoliku pod baldachimem na tarasie Belwederu, nie do końca dowierzając, że się tutaj znaleźli. Tuż obok znajdowała się niewielka fontanna, a zza niewysokiego murka przed nimi można było podziwiać znajdujące się poniżej Łazienki. Nie bez powodu nazwa tego miejsca powstała z połączenia włoskich słów bello, ładny, oraz vedere, widzieć.
Prawnicy nie zastanawiali się ani chwili, z Hard Rocka wyszli zaraz za Alcerem. Na zewnątrz czekało na nich czarne bmw serii siedem o numerach rejestracyjnych zaczynających się od „WU”, zapewne w wersji zaprojektowanej specjalnie do przewozu VIP-ów.
W trakcie jazdy niemal się nie odzywali. Dopiero kiedy przeprowadzono ich przez Belweder i posadzono tutaj, zaczęli wymieniać się niepewnymi uwagami.
– Co my tu robimy? – odezwał się Kordian.
Chyłka wzruszyła ramionami.
– Może chce mi przekazać władzę – odparła.
– Na pewno.
– Ewentualnie może udało jej się zdobyć trochę nowiczoka i chce nas otruć. Jak podadzą herbatę, nie korzystaj.