Главная » Balsamistka читать онлайн | страница 50

Читать книгу Balsamistka онлайн

50 страница из 73

– Wiktor, co tutaj robisz? – zapytał z niedowierzaniem. – Co to za butelka?

– Nie moja. Przyszedłem tutaj, żeby zobaczyć…, ech, szkoda słów – bąknął, próbując ukryć zakłopotanie.

– Pomóc ci wstać? – Jakub wyciągnął w stronę Wiktora rękę.

– Jeszcze potrafię wstać o własnych siłach.

– Przepraszam, głupio to zabrzmiało. Ale, tak poza tym, co ty tutaj robisz?

– Nic. Po prostu tak przyjechałem. Naszła mnie nostalgia.

Jakub wyjął paczkę papierosów. Wyciągnął w stronę Wiktora.

– Nadal palisz?

– Nie, już dawno rzuciłem. Można powiedzieć, że prowadzę dość zdrowy i ekologiczny tryb życia.

– No tak… Zapalę. Pozwolisz?

– Jasne.

– Słuchaj, mam teraz przerwę, chodź na kawę, niedaleko jest cichy bar.

– A nie będzie tam pół posterunku na kawie?

– Nie. Mam układ z właścicielką. Przychodzę, a ona zamyka bar – zażartował, by rozładować napięcie, i zaciągnął się mocno papierosem.

Wiktor otrzepał spodnie. Na szczęście nie były brudne. Czuł się idiotycznie, przyłapany na podglądaniu byłego miejsca pracy, z którego został w podejrzanie ohydny sposób usunięty.

Правообладателям