Читать книгу Balsamistka онлайн
57 страница из 73
– Mogę powiedzieć coś bardzo ogólnego na temat morderstw i ostrzec ludzi. Ale żadnych pytań i komentarzy dotyczących bezpośrednio tych zbrodni.
– No cóż, mam prawo pytać. Wykonuję swoją pracę.
– Ale ja nie muszę odpowiadać. Dla dobra śledztwa.
– Myśli pan, że ludzie nie wiedzą? Nie ma spekulacji, dowiadywania się własnymi kanałami? Mam propozycję. Powie pan kilka rzeczy, które bezpośrednio dotyczą śledztwa. Kto, co i jak. Kim są zamordowani. Jakie są podejrzenia. Ogólnie. A nam powie pan więcej. Tylko do naszej wiadomości, nigdzie tego nie wykorzystam.
– Pani żartuje.
– Nie. A potem my wyjdziemy i więcej pan nas nie zobaczy.
– Interesują panią oba zabójstwa?
– Na razie tak.
– Zatem dobrze. Jestem gotów powiedzieć kilka zdań.
– Od razu do kamery?
– Możemy. Bo wszystko inne na pewno już pani wie.
– Wiem, że on to poznański prawnik, Jeremi Sosiński. Ona to uczennica liceum, Zosia Klauzińska.
– Tak. Jeden z najlepszych prawników w Polsce. Miał rodzinę, żonę i dorosłego syna. Zosia miała rodziców i brata, który studiuje za granicą. Jej rodzice też są zamożni. Ojciec to producent butów i torebek. Na pewno kojarzy pani logo. Klauziński.