Главная » Łowca cieni читать онлайн | страница 108

Читать книгу Łowca cieni онлайн

108 страница из 128

Margareta otwiera drzwi domu przy Berlingatan 10, wjeżdża wózkiem do środka i od razu prowadzi go pod schody. Tam go zostawia, a śpiącą córkę bierze na ręce.

Gdy powoli idzie na trzecie piętro, jej kroki odbijają się echem w pustej klatce schodowej.

Wciąż trzymając Lenę w ramionach, wyjmuje klucz z torby, otwiera drzwi, wchodzi do mieszkania i ściąga buty. Potem idzie do pokoju i ostrożnie kładzie małą do ślicznego łóżeczka odziedziczonego po kuzynce.

Lena wzdycha, ale się nie budzi.

Margareta się waha: właściwie nie powinna pozwolić jej jeszcze spać, ponieważ to grozi wczesną pobudką następnego dnia rano. Jest jednak strasznie zmęczona i mimo spaceru wciąż czuje ból w plecach, dlatego w końcu postanawia zostawić córkę w spokoju, chociaż wie, że przyjdzie jej za to zapłacić.

Delikatnie zdejmuje z niej ozdobioną haftem kurteczkę, która choć kupiona na wyprzedaży, była dosyć droga, i sprawdza, czy pielucha jest sucha. Następnie nakrywa córkę kocykiem i ostrożnie całuje w policzek.

Niesamowite, myśli. Kiedy się dowiedziała, że jest w ciąży, uznała to za katastrofę, jak gdyby jej życie już się skończyło. A teraz nie potrafi wyobrazić go sobie bez Leny. Nie ma pojęcia, co robiłaby ze swoim czasem, miłością, gdyby nie było obok niej tego małego człowieczka.

Правообладателям