Главная » Łowca cieni читать онлайн | страница 113

Читать книгу Łowca cieni онлайн

113 страница из 128

Britt-Marie zmusza się, aby przenieść wzrok na zakrwawioną dłoń kobiety.

Po jej wewnętrznej stronie sterczy łebek gwoździa.

Po godzinie przybywają technicy. Britt-Marie i Rybäck zabezpieczają miejsce przestępstwa i przepytują sąsiadów.

– Margareta Larsson – mówi Rybäck i rzuca niedopałek na chodnik przed domem, dokąd oboje wyszli na krótką przerwę. – Dwadzieścia pięć lat. Była kasjerką w Tempie. Ma piętnastomiesięczną córeczkę Lenę. Na razie zajęła się nią sąsiadka, ale już jedzie ktoś z opieki społecznej.

Britt-Marie kiwa głową. Ona też ustaliła to samo.

– Wygląda na to, że nikt nic nie widział – mówi.

Rybäck zapala kolejnego papierosa.

– Jak to, do cholery, możliwe, żeby wszedł niezauważony? – pyta.

– Nie wiem – odpowiada mu Britt-Marie, patrząc w ołowianoszare niebo.

Nad ich głowami kłębią się ciężkie deszczowe chmury, mimo to wciąż jest ciepło, niemal duszno, a przechodnie są lekko ubrani, w same T-shirty i dżinsy.

Z drzwi domu wychodzi Fagerberg.

– Macie coś?

– Niewiele – odpowiada Rybäck.

Правообладателям