Читать книгу Łowca cieni онлайн
42 страница из 128
Geografia nigdy nie była jej mocną stroną.
– Roger Rybäck – przedstawia się nieznajomy. – Asystent kryminalny Rybäck, właśnie zaczynam tu dzisiaj pracować.
– Ach tak! Wobec tego witam! – uśmiecha się Siv.
Roger podaje rękę Britt-Marie i potrząsa jej dłoń.
– Jestem z Falun – wyjaśnia w odpowiedzi na jej uwagę, że po jego sposobie mówienia nie słychać, by pochodził z tych stron. Wspomina o swoim przeniesieniu oraz o rodzinie, która nadal mieszka w Dalarnie. Policja ma duże braki kadrowe i dosyć często się zdarza, że dla uzupełnienia niedoborów funkcjonariusze z prowincji są okresowo oddelegowywani do stolicy.
Za recepcją otwierają się drzwi, a z nich wyłania się mężczyzna w szarym garniturze. Na odległość sprawia wrażenie chudego i trochę anemicznego, gdy jednak podchodzi bliżej, jego szczupła postać nabiera tężyzny, a na bladej twarzy wyraźnie zaznaczają się ostre rysy.
Przedstawia się jako komisarz Fagerberg i zatrzymawszy wzrok nieco dłużej na Britt-Marie, obojgu wskazuje drogę.
– Wolę wejść na piechotę – mówi, omijając windy i skręcając na klatkę schodową.