Главная » Łowca cieni читать онлайн | страница 68

Читать книгу Łowca cieni онлайн

68 страница из 128

– Dzięki – mówi, gdy Rybäck obok jej maszyny do pisania stawia kubek z kawą i bułeczki. – Deser musi poczekać. Najpierw wpadnę do domu, bo nie wzięłam lunchu.

– Wobec tego zapraszam cię, możemy zjeść coś razem – proponuje Rybäck, a w jego oczach pojawia się nieco niewyraźny, ale zdecydowanie figlarny błysk, który na sekundę ją zaczarowuje. Jakby światło bijące z jego oczu przeniknęło do jej serca i roztopiło mroźne poczucie bycia niepożądaną.

– Mieszkam zaledwie pięć minut stąd – bąka, po czym wstaje, bierze torebkę i pospiesznie wychodzi.

Rzeczywiście ma całkiem blisko do domu.

Za sklepem monopolowym skręca w Bergsgatan i idzie prosto aż do Berlinparken, którego nazwa nie pochodzi wcale od miasta, tylko od nazwiska rzeźbiarza, autora posągu z brązu przedstawiającego karmiącą matkę stojącego obok huśtawek. Park otaczają trzykondygnacyjne bloki o płaskich dachach i małych balkonach wychodzących na zieleń.

Normalnie skróciłaby sobie drogę, przecinając park, niestety od niedawna w jego tylnej części zieje gigantyczna czeluść. W tej wielkiej dziurze ma powstać wielopoziomowy parking.

Правообладателям