Читать книгу Łowca cieni онлайн

70 страница из 128

Britt-Marie przypomina sobie, że poprzedniego wieczoru Björn spotkał się w mieście z Suddenem i pewnie ma dziś kaca, zwykle jednak kac nie przeszkadzał mu w normalnym funkcjonowaniu. Przecież zanim wyszła dziś rano, on wziął już prysznic i zjadł śniadanie. A co potem? Postanowił pić dalej, zamiast pójść do pracy?

Jak alkoholik?

Czy też był w firmie i wrócił? Może pokłócił się z nową szefową, którą uparcie nazywa ropuchą?

Wyłącza radio i podchodzi do niego. Przez chwilę stoi w milczeniu, ze złości zaciskając pięści i mając na końcu języka potok ostrych słów. Przepełnia ją paląca wściekłość, której źródła nie potrafi określić. Nie to, żeby nie miała do niej powodu, tyle tylko, że ona zazwyczaj jest taka…

Spokojna.

Tak, zwykle rzeczywiście jest spokojna.

W końcu jednak spokój się wyczerpał. Prawdopodobnie ostatnie oznaki niesprawiedliwości skruszyły jej cierpliwość i teraz jedyne, na co ma ochotę, to dać swojemu przystojnemu mężowi w gębę. Ale przepełnia ją coś jeszcze – niewypowiedziana furia, że on stawia na szali to, co mają najpiękniejszego i najważniejszego. Rodzinę, którą wspólnie zbudowali, a która dla niej jest tym cenniejsza, ponieważ nigdy nie wierzyła, że będzie ją miała.