Главная » Sąd Ostateczny читать онлайн | страница 15

Читать книгу Sąd Ostateczny онлайн

15 страница из 55

– Może to i lepiej.

Karol uciszył tłum i ciągnął:

– Załatwiliście to ledwie w tydzień! Należy wam się nagroda. Przez najbliższe trzy dni miasto jest wasze.

Znów musiał odczekać dłuższą chwilę, nim entuzjazm ucichł, po czym z krzywym uśmieszkiem, robiąc teatralne przerwy, oznajmił:

– Dla tych żartownisiów też mam nagrodę. Jest upał, niech się trochę ochłodzą. Jak powiedział Pan nasz: „Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę”3. Więc… – Wyciągnął zakrzywiony w dół palec. – Do rzeki z nimi!

To spodobało się żołdakom. Nikt nie zwrócił uwagi na niestosowność ewangelicznego cytatu w takim kontekście. Karol niczym rzymski triumfator w kwadrydze pozdrawiał wiwatujące tłumy z ambony. Dowódca z niesmakiem podniósł wzrok na prześwietlone słońcem witraże kolegiaty. W środkowym oknie zobaczył trzymających się za ręce nagich Adama i Ewę. Pierwsi wygnańcy z raju trwożnie oglądali się na anioła z obnażonym mieczem, jakby w obawie, że wysłannik Stwórcy zechce ich przynaglić, kłując sztychem w gołe zadki. Anioł trzymał oręż z wężową głownią niczym kucharka wałek do ciasta. Widać było od razu, że autor witraży miał niewielkie pojęcie o broni. Dowódca raz jeszcze spojrzał na anioła i pociągnął za łokieć swego totumfackiego.

Правообладателям