Читать книгу Sąd Ostateczny онлайн
27 страница из 55
– No… Nie powiedział jej, jak się nazywa.
– Nie mam pojęcia. Tak jest w scenariuszu.
Odwróciła się od niego i udała, że najbardziej interesuje ją widok rozległej hali i ludzi stojących w kolejkach do dworcowych kas. Twarz Iana pojawiła się w kilku kasowych produkcjach, ludzie na dworcu rozpoznawali go, przystawali i pokazywali sobie palcami. Robili fotki telefonami. Usiłował udawać, że nie sprawia mu to przyjemności.
– Wiem, jak jest w scenariuszu. Chcę wiedzieć, co ty o tym sądzisz. – Nie ustępowała.
Jak na swoje dziewiętnaście lat Abbigaile Woodrow była bardzo asertywna i umiała jasno wyrażać własne potrzeby. To akurat najmniej go w niej pociągało. Wolał kobiety, które przynajmniej potrafiły udawać, że szukają w mężczyźnie autorytetu, siły i opieki. Abbigaile może by i potrafiła, ale musiałaby dostrzegać w takim teatrzyku jakieś wymierne korzyści. Na razie życie nie nauczyło jej stosowania mimikry i ukrywania prawdziwych intencji. Pewnie dlatego, że była niezależna finansowo i wciąż utrzymywała się na fali, a producenci chętnie obsadzali ją w rolach nastolatek. Ze swoją figurą i dziecinną buzią świetnie się do tego nadawała. Gdy skończy dwadzieścia pięć lat i jej biust osiągnie rozmiar trójki, nadal będą ją obsadzać w rolach osiemnastolatek.