Читать книгу Brud онлайн
70 страница из 103
Największym kłopotem Wiktora było ustalenie nazwisk osób na fotografiach. Mężczyźni, często uchwyceni z profilu, uśmiechający się, gestykulujący, czasem z papierosem, nie do końca mieli świadomość, że ktoś im robi zdjęcia. Zybert przekopał archiwum akt IPN, w paru przypadkach trafiając na blokadę w postaci zbioru zastrzeżonego. Możliwości było kilka, ale wniosek nasuwał się jeden: istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że Skoneczny kontynuował swoją współpracę z zaprzyjaźnionymi służbami także po przełomie, przebywając już za granicą. Zybert zwrócił uwagę na dwie notatki, które Skoneczny napisał w 1988 roku. Obie dotyczyły wyjazdu do Grecji z grupą znajomych. Zgodnie z opisami trasa wiodła przez Sofię do Salonik i dalej na Korfu. Każdy z wyjazdów trwał około miesiąca. Wiktor przejrzał jeszcze raz wszystkie fotografie i pinezkami przypiął je do boazerii. Uważnie obejrzał każdą z nich. I, cholera, nic. Zupełnie nic mu nie mówiły, poza tym, że Skoneczny mimo upływu lat nadal mógł się pochwalić wysportowaną sylwetką.