Читать книгу Dziennik śmierci онлайн
8 страница из 108
Po skończonej robocie ukrywała się w jakimś bezpiecznym miejscu, w którym mogła zrobić bilans dnia. Tutaj za staromodną i zawsze przepełnioną restauracją Vitello’s mieścił się Rendition Room – bar tylko dla wtajemniczonych stylizowany na melinę z czasów prohibicji, którego toaleta nadawała się idealnie do tego celu. Angela zaglądała tam już wcześniej parę razy, ale nigdy lokal nie był tak zatłoczony. Pięć minut czekała w kolejce przed damską ubikacją, zanim mogła wejść do kabiny. Kiedy zamknęła za sobą drzwi i podliczyła łup, okazało się, że ma powód do radości.
Sześćset osiemdziesiąt siedem dolarów za niecałe piętnaście minut pracy, pomyślała, upychając większą część gotówki w staniku. Nieźle jak na pierwszy dzień. Ale do głosu zaczęła dochodzić Lekkomyślna Angela:
– Na ulicy czeka tego dużo więcej – szepnęła jej na ucho. – W jeden wieczór mogłabyś zarobić tyle, co w miesiąc.
Rozsądna Angela od razu odrzuciła ten pomysł.
– Starczy na dziś – oświadczyła kategorycznie. – Może zamiast robić głupoty, postawisz sobie drinka, żeby uczcić owocny wieczór? I tak już jesteś w barze.