Главная » Czerwony jeździec читать онлайн | страница 21

Читать книгу Czerwony jeździec онлайн

21 страница из 123

Na jego nazbyt długie spojrzenie Kotkina odpowiedziała pytającym wzrokiem.

Zajcew obrócił się i podniósł słuchawkę do ucha.

– Zajcew. Słucham.

Zrozumiał nagle, że czekał na głos Aleksieja Aleksandrowicza.

W uchu zagrzechotał mu tenorek Kraczkina.

– Wasiu? Dobrze, że cię złapaliśmy.

– Już jadę.

– Pierniczek miał wypadek – powiedział Kraczkin grobowym tonem. I umilkł.

– Jaki Pierniczek? – Milczenie. – Jesteś pijany czy co? – Zajcew spróbował zażartować. Ale milczenie w słuchawce było zupełnie poważne.

– Jedź prosto na Hipodrom Siemionowski – rzucił pośpiesznie Kraczkin.

Rozłączył się.

– Wszystko w porządku? – spytała troskliwie towarzyszka Kotkina, zapinając guziki dziwacznej kurtki.

* * *

Kraczkin był nie tylko zupełnie trzeźwy, ale też całkowicie poważny. Twarz i całą sylwetkę miał jakby zwinięte i skurczone. Czuł się nieswojo. Zajcew dostrzegł to z daleka. Wyskoczył z tramwaju na dawnym placu Siemionowskim.

Jeszcze przed rewolucją urządzono tu hipodrom: zbudowano pawilon, zbito trybuny, usypano tory wyścigowe.

Правообладателям