Читать книгу Czerwony jeździec онлайн
57 страница из 123
– A czy Pierniczek chorował? – przerwał mu Zajcew.
– Był zdrowy. – Oczy profesora błysnęły. Poczuł wewnętrzny przypływ dowcipu. – Zdrowie miał, by tak rzec, końskie!
Żart był skrojony pod studencką widownię i Zajcew puścił go mimo uszu. Podszedł bliżej.
– Co więc tu było niezwykłego?
– Nie co, ale kto! Koń. Niezwykły koń! Niepowtarzalny eksterier. Doskonałość proporcji. Dobry charakter. Wspaniały chód w zaprzęgu i przy siodle. Żwawość. Wyjątkowa żwawość.
– To są, towarzyszu Sawczenko, jak sądzę, cechy oczywiste. Widoczne gołym okiem. Po co więc konia rozcinać?
– Tego, mój drogi, rzeczywiście nie rozumiecie. Zewnętrzne, jak to określiliście, cechy są konsekwencją wewnętrznych. Pojemności płuc, rozmiarów i ciężaru serca. Wszystko ma znaczenie: swoistości układu krwionośnego, stan żołądka i jelit. Wymiary kości. Budowa stawów i więzadeł. Po śmierci Pierniczek stanowi zbiór informacji niezwykłej wartości. Zarówno dla radzieckiej hodowli zwierząt, dla procesu selekcji rasy kłusaka orłowskiego, jak i dla hipologii jako takiej.