Главная » Niewierni читать онлайн | страница 141

Читать книгу Niewierni онлайн

141 страница из 323

– Za dwadzieścia dwunasta – odparł Karol.

– Zawsze przyjeżdżasz do mnie w nocy… Rozumiem. To dobrze. – Przerwał i po chwili zapytał: – Ile masz czasu? Do świtu? – I nie czekając na odpowiedź, dodał: – A co to jest świt? – Uśmiechnął się gorzko.

– Dla mnie jesteś mahdim! Ja już się doczekałem, a nie jestem Arabem, profesorze. Zresztą lubię to słowo, ma w sobie tyle dostojeństwa… – Karol usiadł na wytartym skórzanym pufie i skrzyżował nogi.

– Przyjechałeś bezpośrednio z Sany? Na pewno jesteś głodny… W lodówce jest jedzenie, które zrobiła Adila. Idź, weź sobie…

Podniósł się z pufu, którego wysuszona skóra cicho zaskrzypiała. Po chwili dała się słyszeć lecąca z kranu woda.

– Tamia i kuszari! Mniam… Zjesz też? – odezwał się z głębi kuchni.

– Nie, dziękuję! Już jadłem.

– Adila przychodzi codziennie? – zapytał, gdy wrócił do pokoju.

Profesor uśmiechnął się i pokiwał głową.

– Wiedziałem, że to ty, kiedy tylko wszedłeś. Odwiedza mnie wielu przyjaciół, ale tylko ciebie poznaję od razu.

– Powinieneś się zamykać… – odparł Karol i na chwilę zamilkli.

Правообладателям