Читать книгу 1793 онлайн
25 страница из 127
– Witaj, Cecilu. Dziękuję, że mimo tak późnej pory zechciałeś się stawić.
Winge kiwa głową i po zachęcającym geście naczelnika siada na krześle, które Norlin postawił przy piecu kaflowym.
– Catharina grzeje nam kawę. Zaraz zrobi się cieplej. – Naczelnik siada lekko zakłopotany na krześle stojącym naprzeciwko gościa i chrząka, żeby się przygotować do wyłuszczenia sprawy, która będzie przedmiotem ich rozmowy. – W jeziorze Fatburen na Södermalmie znaleziono dziś w nocy ludzkie zwłoki. Dwójce dzieci udało się namówić pewnego pijaka, żeby wyciągnął te zwłoki z wody na brzeg. Ciało było w takim stanie, że… hm… jak by ci to powiedzieć… strażnik miejski, który pracuje w tym zawodzie od dziesięciu lat i napatrzył się przez cały ten okres na najgorsze zło, jakie jeden człowiek może wyrządzić drugiemu, opowiadając mi o zwłokach, musiał się trzymać za brzuch, żeby nie zwymiotować kolacji na podłogę.
– Jeśli to ten sam strażnik, o którym myślę, to jestem pewien, że powodem jego niedyspozycji była wódka, którą wcześniej wypił.