Главная » 1793 читать онлайн | страница 26

Читать книгу 1793 онлайн

26 страница из 127

Komentarz Wingego nie wywołuje uśmiechu na twarzy naczelnika.

– Zapewne sobie przypominasz, że po zakończeniu poprzedniej sprawy uzgodniliśmy, że pomogłem wam ostatni raz. Przez wiele lat służyłem policji pomocą, ale najwyższa pora, żebym zajął się własnymi sprawami.

Norlin wstaje z krzesła, idzie do sąsiedniego pomieszczenia po miedziany dzbanek z kawą i rozlewa ją do dwóch filiżanek.

– Nikt nie jest ci bardziej zobowiązany za pomoc, jaką nam okazałeś, niż ja. Muszę też przyznać, że za każdym razem przerastała ona moje oczekiwania. Zważywszy na to, że wykrywalność przestępstw od zimy znacznie wzrosła, dla każdego postronnego człowieka jest oczywiste, że twoja pomoc bardzo nam się przydała. Popraw mnie jednak, jeśli się mylę: czyż nie jest prawdą, że i ja wyświadczyłem ci pewną przysługę? – Norlin na próżno czeka, aż Winge spojrzy mu oczy. W końcu wzdycha i odstawia filiżankę na stół. – Kiedyś byliśmy młodymi, świeżo upieczonymi prawnikami po studiach. Chcieliśmy się wybić, wyrobić sobie nazwiska w kręgach sądowniczych. Ty byłeś idealistą, broniłeś swoich przekonań bez względu na to, jaką cenę za to płaciłeś. Tobie nic złego się nie stało, podczas gdy ze mną świat się nie pieścił. Dzięki umiejętności zawierania kompromisów awansowałem na stanowisko naczelnika policji. Po raz pierwszy los obsadził nas w odwrotnych rolach, więc teraz to ja cię pytam: ile razy mieliśmy do czynienia z błędem, który był wart naprawienia? Ile razy było to w naszej mocy? Niewiele spraw, które prowadziłeś, zasługiwało na twoją uwagę. Fałszerz pieniędzy, który nie znał się na gramatyce, zabójca żony, który nawet nie zmył krwi z młotka, przestępcy dopuszczający się drobnych aktów przemocy i inni złoczyńcy, których do zła popchnęły wódka albo pijaństwo. Ale ta sprawa jest inna. Ani ty, ani ja jeszcze się z czymś takim nie zetknęliśmy. Gdybym znał kogoś innego, komu mógłbym tę sprawę powierzyć, wcale bym cię nie kłopotał. Ale nie znam, a obaj już wiemy, że po mieście krąży prawdziwy potwór. Zwłoki ofiary trafiły do kościoła Mariackiego. Zrób mi tę przysługę, a nigdy więcej cię o nic nie poproszę.

Правообладателям