Главная » 1793 читать онлайн | страница 28

Читать книгу 1793 онлайн

28 страница из 127

Policjant i Cardell rozchodzą się w dwóch różnych kierunkach. Cardell schodzi zboczem wzgórza przez zabłoconą ulicę Maria Kvarngränd. Na dole staje mu na drodze kościelny mur. Kościół Mariacki to wbrew pozorom budowla niedoskonała, tak jak on, Cardell. W tym samym roku, w którym się urodził, iskra z komina domu piekarza zamieniła okolicę w morze płomieni. Po zabudowaniach zajmujących obszar dwudziestu przecznic została kupa popiołu. Wieża Tessina runęła na ziemię i chociaż od tamtych wydarzeń upłynęło trzydzieści lat, kościół wciąż czeka na nową.

Okoliczne grobowce i krypty spozierają w milczeniu, ale ciszę zakłócają jakieś nieprzyjemne dźwięki. Ponieważ wciąż jest ciemno, Cardell dopiero po dłuższej chwili uświadamia sobie, że przypominają one szczekanie psa dobiegające spod ziemi. W pewnym momencie widzi cień. Na wysypanym żwirem placu dostrzega kogoś, kto pokasłuje w chusteczkę.

Stoi skonsternowany i nie wie, co począć. W końcu „cień” zamienia się w zwykłego człowieka z krwi i kości, który spluwa na ziemię i się odwraca. Przez szczeliny w stojącej na tyłach szopie sączy się światło, które lekko oślepia Cardella. Zanim jego oczy przyzwyczają się do nowych warunków, nieznajomy ma wystarczająco dużo czasu, żeby mu się przyjrzeć. W końcu przerywa milczenie, a jego głos przypomina na początku ochrypły szept. Później, po każdym wypowiedzianym słowie, zaczyna brzmieć normalnie.

Правообладателям