Главная » 1793 читать онлайн | страница 30

Читать книгу 1793 онлайн

30 страница из 127

Winge odznacza się drobną budową ciała i jest nienaturalnie szczupły. Bardzo się więc różni od Cardella, który wygląda jak typowy mieszkaniec Sztokholmu, jakich na co dzień można spotkać na ulicy: nie wie, co to młodość, bo żył w nędzy, w epoce wojen, i przedwcześnie się postarzał. Jest od Wingego przynajmniej dwa razy szerszy w barach, a jego twardy żołnierski grzbiet opina szpetny, pomarszczony płaszcz. Ma odstające uszy i wielką jak bochen chleba prawą pięść.

Cardell jest coraz bardziej zmieszany, bo Winge ciągle mu się przypatruje. Wygląda to tak, jakby mierzył go spojrzeniem od stóp do głów. Jego pokryta bliznami twarz nie zdradza przy tym żadnych uczuć. Cardell odwraca się instynktownie w lewo, żeby ukryć przed nim swoje kalectwo. Od paru chwil trwa między nimi niezręczne milczenie. W końcu Cardell decyduje się przemówić.

– Spotkałem na wzgórzu naszego strażnika miejskiego. Czy pan, panie Winge, też pracuje dla policji?

– I tak, i nie. Można powiedzieć, że im w pewnym sensie pomagam. Przysłał mnie tu naczelnik policji. A wy? Czym się zajmujecie? Co was przygnało o tak wczesnej porze do kostnicy Marii Magdaleny? Przecież i tak wiele zrobiliście dla zmarłego.

Правообладателям