Главная » 1793 читать онлайн | страница 35

Читать книгу 1793 онлайн

35 страница из 127

– Chcecie mu dać na imię Gustaw? Czy ten biedak nie nacierpiał się już wystarczająco dużo?

Schwalbe marszczy czoło.

– To może damy mu imię jednego z waszych królewskich Karolów? Było ich dwunastu. O ile się nie mylę, słowo „karl” oznacza w waszym języku istotę ludzką, więc pasuje do każdego z takich nieszczęśników.

Winge patrzy na Cardella.

– Co wy na to? Może być Karl?

W obliczu śmierci wracają dawne wspomnienia.

– Tak. Karl Johan.

Schwalbe uśmiecha się do swoich gości, ukazując rząd brązowych pokruszonych zębów.

– Świetnie! W takim razie życzę panom dobrej nocy… mimo wszystko. Panie Winge, panie…

– …Cardell.

Schwalbe zatrzymuje się na progu i rzuca przez ramię:

– Karlowi Johanowi też życzę dobrej nocy.

Kroki grabarza cichną stopniowo wśród nagrobków. Winge i Cardell stoją w blasku świec. Winge odsuwa na bok kawałek materiału okrywającego zwłoki i obnaża jedną nogę, a właściwie to, co z niej zostało: kikut odcięty na wysokości dwóch dłoni od nasady. Po chwili zerka na Cardella.

– Podejdźcie bliżej i powiedzcie, co widzicie.

Правообладателям