Читать книгу 1793 онлайн
36 страница из 127
Cardell dochodzi do wniosku, że noga oddzielona od zwłok wygląda o wiele gorzej niż korpus. Bezimienny kikut, który na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego z istotą ludzką.
– Odcięty kikut… Co więcej można o nim powiedzieć?
Winge kiwa w zamyśleniu głową. Przedłużające się milczenie sprawia, że Cardell czuje się nieswojo. Jest coraz bardziej poirytowany tą sytuacją. Zaczyna odnosić wrażenie, że ta noc trwa od zawsze i nigdy się nie skończy. Winge nie spuszcza z niego wzroku. W końcu wskazuje ręką jego lewy bok.
– Widzę, że brakuje wam ręki.
Cardell wie, że ukrywanie własnego kalectwa dobrze mu wychodzi. Ćwiczył to już tyle razy, że nawet nie pamięta ile. Widziana z dużej odległości bukowa proteza przypomina skórę. Od dawna ukrywa ją z tyłu za biodrem. Jeśli nie wykonuje gwałtownych ruchów, niewiele osób dostrzega jego kalectwo. Zwłaszcza gdy jest ciemno. Jego ułomność widać dopiero z bliska. Nie ma więc innego wyjścia i niechętnym skinieniem głowy potwierdza to, o czym wspomniał Winge.