Читать книгу 1793 онлайн
65 страница из 127
Winge znajduje właściwe drzwi i wchodzi do środka. Kobieta, która odziedziczyła interes po świętej pamięci kapitanie Ahlströmie, ma starą, niezgłębioną twarz. Nie zdradza, że go zna, tylko mierzy go powściągliwym spojrzeniem.
– Czy dziewczyna jest wolna?
Kobieta kręci głową. Winge odstawia laskę i siada ciężko na krześle.
– Poczekam. W łóżku ma być świeża pościel, pokój ma być wysprzątany.
Kobieta obrzuca go trudnym do określenia spojrzeniem i zostawia w izbie. Co jakiś czas ktoś wchodzi albo wychodzi, ale Winge nie zwraca na to uwagi. Kobieta wraca dopiero po godzinie i daje mu znak, żeby wszedł po schodach. Winge sam znajduje właściwe drzwi, puka i wchodzi do pokoju.
Dziewczyna, którą nazywają Fińskim Kwiatem, czeka na niego na brzegu łóżka. Nogi ma uwodzicielsko skrzyżowane. Niełatwo było ją znaleźć. Winge szukał kogoś w swoim wieku, trzydzieści lat to znacznie więcej, niż zazwyczaj dożywają kobiety jej profesji. Dziwnym zrządzeniem losu pozostała niezniszczona w tym chronionym świecie, którego mieszkańcy zdają się przechodzić przez życie w tempie dwa razy szybszym niż inni. W chwili gdy ich oczy się spotykają, dziewczyna robi taką minę, jakby go rozpoznała. Pozycja jej ciała od razu ulega zmianie. Opuszcza ramiona i rozluźnia plecy, które wcześniej napięła, żeby uwypuklić biust.