Главная » 1793 читать онлайн | страница 79

Читать книгу 1793 онлайн

79 страница из 127

Szwedzkie okręty po raz drugi przystąpiły do bitwy w cieśninie Svensksund. Były uszkodzone, ścigali je Rosjanie, a na dodatek zostały odcięte od floty wojennej, która tkwiła bezczynnie zamknięta w Sveaborgu. Zostały z niej resztki. Nie miały dokąd uciec, więc jedynym rozwiązaniem wydawała się bitwa. A król Gustaw chciał walczyć.

Wyszli na nas w porannej mgle, około siódmej. Po czterech godzinach dotarli na odległość strzału. Te cztery godziny uznałbym za najgorsze w całym moim życiu, gdyby nie te, które nastąpiły później. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że zbliża się śmierć i że zbierze ona krwawe żniwo na prawie trzystu jednostkach. Podczas ucieczki z Wyborga pozostawiono w morskiej kipieli tysiące naszych żołnierzy. Tamtego ranka ci, którzy wierzyli w zabobony, słyszeli na wietrze głosy swoich martwych kompanów. Szukali towarzystwa. Kiedy przypłynęli Rosjanie, zaatakowali naszą prawą stronę, ale odparliśmy atak. Godzinami prowadziliśmy ostrzał z dział.

Pogoda zmieniła się około południa. Od południowego zachodu powiał wiatr. Na początku brzmiał jak szept, ale później przeszedł w ryk. Fale robiły się coraz wyższe, pojawiły się potężne grzywacze i ciężkie, burzowe chmury. Ogień prowadzony przez nasze połączone jednostki był bardziej skuteczny niż rosyjski. Rosjanie strzelali właściwie na ślepo, bo fale sięgały coraz wyżej. Niewielka grupa szwedzkich okrętów oddzieliła się od reszty, żeby zaatakować rosyjską flotę od tyłu. Na ich widok Rosjanie spanikowali i zarządzili odwrót. Bali się, że to pułapka.

Правообладателям