Главная » Grzeszna i święta читать онлайн | страница 26

Читать книгу Grzeszna i święta онлайн

26 страница из 42

– Taki savoir-vivre po pol­sku?

– Raczej po dzia­dow­sku – zari­po­sto­wał Prze­mek. – A tak á pro­pos, jak sprawy ser­cowe? Będą z tego jakieś bachory czy nie?

Anna uśmiech­nęła się zna­cząco do przy­ja­ciela. Prze­mek dosko­nale znał ten wyraz twa­rzy. Wie­dział, że w jakichś naj­głęb­szych zaka­mar­kach jej umy­słu ukryte jest pra­gnie­nie bycia matką. Dla kobiety tak wraż­li­wej jak Anna dziecko nie jest jed­nak celem samym w sobie. Ona pod­świa­do­mie czuje, wie, że dziecko powinno być owo­cem miło­ści, w rów­nym stop­niu ocze­ki­wa­nym przez kobietę i męż­czy­znę. Nie­wiele kobiet to rozu­mie. Czę­sto dziecko sta­nowi jedy­nie śro­dek do usi­dle­nia męż­czy­zny. Wiele kobiet popeł­nia błąd, bo naiw­nie sądzi, że dziecko scali coś, co się roz­pada i nie­uchron­nie zmie­rza do końca. Nikogo póź­niej nie powinna dzi­wić zatrwa­ża­jąca liczba opusz­czo­nych żon i samot­nych matek. Bo czy uczciwe jest trwa­nie w związku jedy­nie z poczu­cia obo­wiązku? Czy dziecko wycho­wu­jące się w rodzi­nie, która jest tylko sztucz­nym two­rem, nauczy się kochać i oka­zy­wać innym uczu­cia?

Правообладателям