Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн
65 страница из 110
– No dobrze. Pytanie brzmi, czy powinniśmy zacząć… no wiecie…
Huldar złapał wzrok Freyi. Wiedziała, o co mu chodzi. Gdy tylko Erla wróciła do swojego wydziału w towarzystwie Huldara i rudowłosej dziewczyny, poleciła psycholożce zabrać stamtąd Siggiego, dodając, że Huldar ma jej towarzyszyć i dopilnować, żeby pozyskała od chłopca jakieś informacje. Policjant nie wyglądał na niezadowolonego z jej decyzji, dopóki się nie okazało, że pojedzie z nimi także Didrik. Nie mogli się temu sprzeciwić, bo zgodnie z przepisami Siggi znajdował się pod kuratelą Agencji Ochrony Dzieci, dopóki nie odnajdą się jego prawni opiekunowie. Ponieważ Freyja nie była w niej zatrudniona na stałe, obecność pracownika agencji była konieczna, i to kończyło dyskusję.
Dotychczas Huldar był w miarę uprzejmy dla Didrika, ale Freyja znała go wystarczająco dobrze, by zorientować się, że nie przychodziło mu to łatwo. Zapunktował tym u niej, choć w wykonaniu policjanta uprzejmość oznaczała traktowanie Didrika jak powietrze i odzywanie się do niego tylko wówczas, gdy o coś zapytał.