Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн
66 страница из 110
Chociaż zdobycie informacji było sprawą pilną, Freyja nalegała, żeby najpierw nakarmić Siggiego. Huldar popełnił ten błąd, że kupił mu pizzę z pieczarkami, na którą chłopiec zareagował marszczeniem nosa i zaciskaniem ust. Czterolatek, zresztą jak większość jego rówieśników, musiałby głodować znacznie dłużej, żeby w ogóle tknąć takie obrzydlistwo jak pieczarki. Po drodze do izby dziecka zatrzymali się więc przy budce z hot dogami. Chociaż oznaczało to kolejne opóźnienie, Freyja stwierdziła, że łatwiej wydobyć jakiekolwiek informacje od dziecka z pełnym żołądkiem. Gdyby Siggi był głodny, kręciłby się tylko i miał problemy ze skupieniem się na tym, o czym mowa. I bez tego przesłuchanie chłopca nie należało do łatwych zadań. Dzieci w jego wieku są jeszcze zbyt małe, żeby w pełni zrozumieć sytuację, w której się znalazły, a co dopiero okoliczności, które do niej doprowadziły. Uważają, że życie po prostu płynie, niosąc je ze sobą, i nie ma sensu zapamiętywać rzeczy, które się widzi po drodze, chyba że są to rzeczy szczególnie interesujące – na przykład koty, psy albo lodziarnie.