Главная » Wzgórze Wisielców читать онлайн | страница 82

Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн

82 страница из 110

– Głównie mężczyźni. Od czasu do czasu kobiety.

– A dzieci?

– Nie. – Mężczyzna zastanowił się, po czym dodał: – Chociaż tak. Raz widziałem, jak wychodził z budynku w towarzystwie mężczyzny z dzieckiem na ręku.

– To był chłopiec?

– Nie, dziewczynka. Mała. Nie więcej niż dwuletnia.

Huldar podszedł do szklanej ściany. Jeden z powodów tej ponownej wizyty był taki, że technicy kryminalistyczni zapomnieli sprawdzić, czy do pozbawionego firanek wnętrza dałoby się zajrzeć z pobliskiego wieżowca albo z sąsiednich okien. Rzut oka wystarczył, żeby stwierdzić, że nie.

– Czy zawsze mieszkał tu sam? – zapytał Huldar, dołączając do pozostałych. – Nie miał dziewczyny? Albo chłopaka?

Doddi wzruszył ramionami.

– Mieszkał sam, odkąd się wprowadził. Nie wiem nic o jego życiu prywatnym. Nie wtykam nosa w nie moje sprawy.

– Kiedy się wprowadził?

Administrator zmarszczył brwi, zastanawiając się.

– Jakieś półtora roku temu, jak sądzę. Chociaż nie, mniej. Trochę ponad rok. Coś koło tego. Mogę to później sprawdzić, jeśli chcecie.

Правообладателям