Читать книгу Pogrzebani онлайн
56 страница из 92
George obiecał zrobić, co będzie mógł; skierowano go do innych spraw.
Resztą miał zająć się Alec.
Był umówiony dopiero za dwie godziny i chciał jeszcze raz pogadać z tym farmerem, Albertem Cole’ em. Właściciele koni nie tylko o nim słyszeli, ale też znali jego burzliwą przeszłość. Krążyły plotki o jego żonie, Grace, o tym, dlaczego go zostawiła. Mniej więcej w tym samym czasie ich córka, Rebecca, rzuciła szkołę.
Alec chciał porozmawiać także z nią. Próbował poprzedniego dnia – ostatecznie to ona znalazła te głowy. Ale ojciec, nadopiekuńczy i pokrętny, twierdził, że jest zajęta, że ma coś pilnego do zrobienia. Alec nie miał pojęcia, co jest, a co nie jest pilne na farmie.
Przypomniały mu się głowy jeleni na ścianach w pubie.
Jechał dalej. Uważał na drogę. Specjalistka będzie wiedziała więcej. On wiedział tak mało.
Rozdział 9
Nastolatka odchyliła się, żeby nie raziło jej wschodzące słońce. Konwulsyjnie wykrzywiła twarz i kichnęła na leżący obok wilgotny kamień porośnięty mchem. Kropelki śliny zawirowały w porannym świetle i opadły na pożółkłą trawę. Poczuła ból u nasady nosa.