Читать книгу Pogrzebani онлайн
75 страница из 92
– Przy kasie usiądzie zaraz mój kolega, proszę mu zapłacić za rum – powiedział sprzedawca.
– Nie mogę kupić dwóch butelek. – Michael przeniósł na niego wzrok. – Nie stać mnie.
– Więc proszę zapłacić za tę.
– Przecież jej nie wypiłem.
– Ale ją pan rozbił. – Sprzedawca wstał. – Mamy monitoring, wszystko nagrywamy.
– Co to znaczy? – Michael wykrzywił twarz. – Co to znaczy?
– Niech pan się nie denerwuje. I po prostu zapłaci.
– Ja się nie denerwuję! Pytam tylko, co to znaczy. Dlaczego mnie nagrywacie?
– Nagrywamy… Nagrywamy wszystkich klientów. – Sprzedawca też się trochę zdenerwował. – Jak każdy sklep.
– Dlaczego? – Michael czuł, że zaraz się rozpłacze. Było mu wstyd.
– Na wypadek, gdyby zrobili coś nie tak.
– Ktoś dotknął mnie w szyję. Nie zrobiłem… Nie zrobiłem nic złego. Dotknął mnie, odwróciłem się i…
Sprzedawca patrzył na niego bez słowa.
– Chcę tylko tego, za co zapłaciłem. – Michael był coraz bardziej wzburzony. – Co wam jest? Chcę tylko…
Starsza kobieta obeszła sprzedawcę i postawiła koszyk na taśmie.